Posty

Billy

Słoneczne popołudnie, dobrze oświetlony pokój, dużo zielonego szkła, plecione wiklinowe fotele, a na nich poduchy, wszystko polane secesyjnym sosem. Obserwuję, jak rosną paprotki – właściwie to patrzę na ich lekko poruszające się cienie. W środku domu znalazłem miejsce, gdzie najlepiej jest palić kadzidła. Śniło mi się olbrzymie akwarium – właściwie to było sanatorium, takie jak na linorytach Gielniaka. Wyrosło zupełnie niespodziewanie w samym środku działkowych ogrodów. W holu stała szafa grająca; stare romanse mieszały się z pozorną pustką korytarzy. Uśpione miejsce – gdzieś pomiędzy trzecią rano a świtem. Nienagannie ubrany recepcjonista na tle kredensu mojej matki – dość nędznego zresztą. Nie wiem, gdzie jest mój pokój. Recepcjonista z uśmiechem wręcza mi klucze. Spoglądam na wiśniową czerwień korytarzy i po raz pierwszy dostrzegam wiklinowe fotele. Błękitny papierosowy dym i stolik z kawą. Mam wrażenie, że zaraz zemdli i mnie. Wszystko jest perfekcyjnie dobrane do przestronnych ...

Wieczorek u Didi

Wampir Zenon

Osięciny

Ostatni kawałek księżyca

Wspomnienie

Ibutan Triunfo

Jonasz

Ness

Where Is My Mind

Nikt o Niczym

Beer Bar

Feniks

Koko

Wiatr w kominie

Fantazja Transportowa

Brzechwa

Poezja od A do Z

Sutry i Dharani

Pan Karol

Przebudzenie

Wichrowe Wzgórza

Mistrz

Bogdo Gegen Tutukthu

Trzydzieste Trzecie Niebo

Niedzielny Poranek

Sanatorium - Dzień Ósmy

Sanatorium - Dzień Szósty

Sanatorium - Półmetek

Sanatorium - Dzień Trzeci i Pół

Sanatorium - Dzień Pierwszy